Sylwia Peretti w żałobie po śmierci syna
W lipcu ubiegłego roku w Krakowie doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego życie straciło czterech młodych mężczyzn. Był wśród nich 24-letni Patryk, syn znanej z programu „Królowe życia” celebrytki Sylwii Peretti. Z tego powodu sprawa nabrała jeszcze bardziej medialnego charakteru. To on feralnego wieczoru siedział za kierownicą.
W nocy z 14 na 15 lipca mój jedyny syn zginął w wypadku samochodowym. A ja? Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie – mówiła kilka miesięcy po tragedii w rozmowie z „Vivą” pogrążona w żałobie matka.
Pojawiło się nowe zdjęcie Sylwii Peretti
Sylwia Peretti po śmierci jedynego dziecka długo milczała w mediach społecznościowych. Teraz co jakiś czas publikuje na swoim obserwowanym przez ponad 450 tysięcy osób profilu na Instagramie nowe wpisy. Nie ma wśród nich ani jednego, w którym nie wspomniałaby o zmarłym synu. Ostatni zamieściła przed miesiącem.
Teraz u Łukasza Porzuczka, męża Sylwii, pojawiło się jej nowe zdjęcie. Jak można wnioskować na podstawie opisu, fotografia została wykonana podczas wspólnej kolacji z okazji jego 40. urodzin. Mężczyzna postanowił podzielić się osobistym wyznaniem.
Kiedy miałem kilkanaście lat myślałem, że 40-letni ludzie są już starzy. Dzisiaj, mając 40 lat czuję, że jeszcze dużo przede mną, a to dzięki tej kobiecie, która stoi obok mnie i pomimo, że sama dźwiga olbrzymi ciężar, zawsze jest wsparciem i opoką. Kocham cię najbardziej na świecie, mój kwiatuszku – napisał bezpośrednio do ukochanej.
Pod spodem, poza licznymi życzeniami, znalazło się także wiele komentarzy mającymi dodać obojgu otuchy. Niektórzy obserwatorzy zwrócili też uwagę na oczy Sylwii. Naszły ich smutne przemyślenia.
Widać w twoich oczach rozpacz… Kochana, trzymaj się… Masz wspaniałego, kochającego męża
Miło widzieć panią Sylwię. Bardzo nam wszystkim obserwującym jej brakuje. Zawsze potrafiła poprawić humor. Wszystkiego dobrego
Tak, oczywiście, miło widzieć Sylwię… Ale to nie jest ta sama Sylwia, jest zgaszona, bardzo to widać… Nie wiem, ile czasu musiałoby minąć
Jak bardzo widać smutek w oczach pani Sylwii. To ogromny ból stracić jedynego, ukochanego syna. Przytulam mocno i trzymaj się, dobrze, że masz przy sobie kochającego męża – można przeczytać.